Czasem myśl jest zbyt banalna („co ja właściwie mam pisać?”), innym razem zbyt przytłaczająca. I właśnie wtedy z pomocą przychodzą pytania do journalingu, które tworzę co miesiąc. W świecie anglojęzycznym nazywa się je prompts, ja lubię mówić też refleksje (pytania) dnia. To krótkie, konkretne hasła, które stają się punktem wyjścia do pisania.
Moja metoda – jak powstają pytania?
Każdy miesiąc traktuję jak nowy rozdział — trochę jak osobną historię, która ma swój klimat, kolory i emocje. Siadam z kalendarzem, kawą i notatnikiem. Przeglądam, co dzieje się w danym czasie — jakie są święta, co podpowiada natura, jakie emocje sama czuję w tym momencie roku. To ważne, bo journaling dla mnie zawsze zaczyna się od uważności — na siebie, na świat i na małe rzeczy, które często nam umykają.
Nie chcę, by pytania były tylko „ładne” albo „mądre”. Chcę, żeby prowadziły — czasem do śmiechu, czasem do wzruszenia, czasem po prostu do zatrzymania się na chwilę. Dlatego w każdym zestawie znajdziesz:
– lekkie pytania, które wnoszą radość, jak: „Jaka jest Twoja ulubiona jesienna przekąska?”,
– refleksyjne, które zachęcają do uważności, np. „Czego nowego nauczyła Cię ta pora roku?”,
– i te głębsze, które dotykają tego, co naprawdę ważne np. „Co chciałabyś zostawić za sobą wraz z końcem tego roku?”
To właśnie ta różnorodność sprawia, że każdy dzień w dzienniku jest inny. Czasem wystarczy kilka zdań, innym razem zapisuję pół strony – i to jest w tym najpiękniejsze. Nie ma reguł, jest tylko szczerość i proces.
Jak korzystać z plików?
Moje pytania są dostępne w formie plików PDF do pobrania. Każdy zestaw obejmuje cały miesiąc – 30 lub 31 pytań. Masz kilka sposobów, by je wykorzystać:
- wydruk – arkusz możesz wsunąć do dziennika albo powiesić na tablicy przy biurku,
- cyfrowo – PDF działa świetnie na tablecie czy telefonie, możesz codziennie do niego zaglądać,
- przepisanie – wiele osób przepisuje pytanie na górze strony w notesie i traktuje je jako początek wpisu.
Co ważne – nie musisz pisać długo. Czasem wystarczy kilka zdań. Najważniejsze, żeby robić to regularnie.
Co daje regularny journaling z pytaniami?
- Zatrzymanie się na chwilę – w świecie, w którym każdy biegnie, kilka minut z notesem to luksus i ukojenie.
- Lepsze poznanie siebie – pytania pomagają dostrzec emocje i potrzeby, które w codziennym biegu często ignorujemy.
- Kreatywność – pisanie rozkręca wyobraźnię, a często prowadzi do pomysłów, których się nie spodziewasz.
- Wspomnienia – odpowiedzi stają się Twoim osobistym archiwum. Gdy wrócisz do nich po roku, zobaczysz, jak wiele się zmieniło.
- Wdzięczność – nawet najprostsze pytania przypominają o tym, co już masz i co warto docenić.
Dlaczego co miesiąc inne?
To jedno z pytań, które słyszę najczęściej: „Czy pytania się powtarzają?” Nie, i raczej nie będą, ewentualnie może powtórz się jedno czy dwa pytania w ciągu pół rok. Każdy miesiąc ma przecież swój rytm. Inne kolory, inne tempo, inne emocje. To, co czujesz w styczniu, różni się od tego, co czujesz w październiku. I właśnie dlatego tworzę nowe pytania co miesiąc — żeby pomóc Ci lepiej zatrzymać się tu i teraz. Nie chcę, żeby journaling był kolejnym punktem na liście rzeczy do zrobienia. Chcę, żeby był Twoim rytuałem — małą codzienną chwilą tylko dla Ciebie. Z mojej perspektywy, gdyby pytania się powtarzały, ta magia by zniknęła. A przecież każda z nas się zmienia, dojrzewa, odkrywa nowe rzeczy — więc i pytania powinny rosnąć razem z Tobą.
Jak zacząć już dziś?
W sklepie Craftvena znajdziesz najnowszy zestaw pytań na październik. Kosztuje mniej niż duża kawa na mieście – a daje Ci 31 dni refleksji, inspiracji i chwili dla siebie. To narzędzie, które pomoże Ci nie tylko pisać, ale też żyć bardziej świadomie.
LINK DO PRODUKTU W SKLEPIE - PYTANIA PAŹDZIERNIK
Moja rada:
Spróbuj przez 7 dni. Codziennie rano albo wieczorem usiądź i odpowiedz na jedno pytanie. Zobaczysz, jak bardzo może zmienić się Twój nastrój i Twoje spojrzenie na codzienność. Journaling to nie moda, to sposób na bycie bliżej siebie. A pytania są tylko kluczem i początkiem – reszta jest już w Twoich rękach.
U mnie w dzienniku, kiedy odpowiedziałam już na dane pytanie z listy, a tym samym rozkręciłam już pisanie, kontynuuję to! Piszę mój przebieg dnia, o tym co się wydarzyło (lub poprzedniego, jeśli piszesz to rano). Możesz napisać kogo spotkałaś, co kupiłaś, co widziałaś, co robiłaś, co czułaś. Jeśli mam jakiś paragon, ulotkę czy wycinek, który wiąże się z danym momentem, wklejam go - tym samym tworząc wspaniałą pamiątkę i nietypowy dziennik mojego życia.
Masz pytania, refleksję, albo swój tip? Napisz w komentarzu, czuwam i czekam na Twoją wiadomość.
Marta Zaborowska